Archive for Styczeń, 2008

Obóz

29Sty08

Wiosenne słońce przygrzewało mocno. Ktoś prowadził dzieci do szkoły. Kobiety szły rozwiesić pranie. Szczekał pies. Zaczynał się kolejny dzień naszego czekania.


Stał na brzegiem stalowego morza. Zimny wiatr bielił czubki fal. W dali, w kierunku miasta, sunął biały prom. Do wiosny jeszcze tyle dni – pomyślał. Czuł się bardzo zmęczony i stary, choć miał tylko 66 lat.


Wygramolił się za biurka. Dawniej prokurator pierwszego kontaktu a teraz? Przewodnik, powiernik, państwowy opiekun. Tak on sądził.


Znowu wylęgły hieny. Tym razem zadanie mają utrudnione, bo muszą kąsać wojsko. O Hienach pisałem już parę razy. Z powodu katastrofy w Halembie, czy wypadku autobusu we Francji.


Palone koty

23Sty08

Do komnaty wchodzi nowy władca Wolski, Komtur Tusk von Danzig. Zakuty w zbroję, idąc pobrzękuje. Nagle staje i pociąga nosem. – Scheiße ! Co tak palonymi kotami jedzie?


Drużyna mrocznych Wojowników Ninja czuwa, w pogrążonej w półmroku harcówce. Panuje ciężka cisza. Wojownicy z niepokojem w sercach, czekają na powrót drużynowego.


Mój syn próbuje mnie sprzedać. Żona wywalić do śmieci. Kot zdradzał podczas urlopu. To wcale nie jest śmieszne.


Szybcy i wściekli odpalają silniki. Zapinają pasy. Start jest lotny. Zaciekła rywalizacja o codzienny puchar toru E75.


Wielka Wyprz

10Sty08

Jestem bezdomny, a dokładniej bezparterowy, i co najgorsze, bezkuchenny. Wybywam teraz na ponad tydzień w góry. Na narty. Hip Hip Hurra!


Eksmisja

07Sty08

Wiem. Obijam się. Kiedyś potrafiłem nawet trzy wpisy dziennie wygenerować a teraz jeden co trzy dni. Cóż, na swoje wytłumaczenie mam to, że lada dzień czeka mnie eksmisja. Okrutna sprawa.


Jak tam wasze noworoczne obietnice? Spisane? Podobno dziewięćdziesiąt procent z nich jest już nieaktualna po pierwszym tygodniu. Ja, między innymi, postanowiłem przyłożyć się do mojej innej pasji – fotografii.